Siła ciosu była tak mocna, że uciąłeś dwa przednie odnóża z lewej strony. Pająk przewrócił się i początkowo nie mógł wstać, ale odpełznął i stał chwiejąc się jakieś 10 metrów od Ciebie.
‐ Ehh zżarłbym coś… i najchętniej piwem popił .‐ wtem przypomniało mu się o manierce wódki, sięgnął po nią i wziął gula, gdy zaspokoił swoje potrzeby rozejrzał się w okół za Walonem ‐.
‐ Tak ku*wa! Pod ziemią. Już to widzę. Ech… Baron nie ma co. Zginiemy tutaj. Miałem długie i ciekawe życie. I niczego nie żałuję. No może poza tą akcją w Gligasz. Ale poza tym nic.
‐ To co ja mam do chja zrobić ?! PIE**OLNIJ W TO TOPOREM CHJ ŻE PEWNIE NIE ZADZIAŁA ALE SPRÓBUJ !‐ krzyknął dobiegając do pajęczyny i uderzając pierwszego z tkających pająków w odwłok ‐.
Wyładował na nim cały gniew wpakowując mu drugi cios w to samo miejsce, po zadaniu go natychmiast wyrwał topór i z rozmachem cisnął swoją broń w drugiego pająka .