Zanim to zrobiłeś usłyszałeś rozmowę:
‐ Cholerne pająki.
‐ Pewnie zeżarły już tych dwóch, a teraz trzeba będzie posprzątać. Niewdzięczna robota.
Kiedy otworzyłeś drzwi zobaczyłeś dwóch nieuzbrojonych strażników księcia.
‐ Tym razem chyba koniec niespodzianek. ‐ mruknął Walon.
Pomieszczenie było czymś na kształt pokoju trofeów. Na podłodze leżały skóry i futra różnych zwierząt, a na ścianach wisiały łby różnych zwierząt.