Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nachyliłam się nad nią. No już, nie denerwuj się.- Powiedziałam szeptem
Nachyliłam się nad nią.
Mroczny: Tak, jak najbardziej, to już ta pora dnia w harmonogramie każdej Perły bez właścicielki w pobliżu. Toina: Perła złożyła ręce przed sobą i stara się opanować.
No takk, trzeba być punktualną Uroniła teatralnie dwie lub trzy łezki i je otarła.
Uśmiechnełam się do niej
Mroczny : Nikt tego prawdopodobnie nie zauważył. Toina : Perła trochę krzywo odwzajeniła uśmiech.
Teatralne łezki dalej
Chyba bardzo się zestresowała
Mroczny: I tak każdy ma to gdzieś. Toina: Każdy by się zestresował na jej miejscu.
No a czas na płakanie minął, więc przestała uwu
Racja
Mroczny : A transportu dalej nie ma. Toina: A więc, co dalej?
Gupia pani z Zarządu Transtortu :^(
Chyba będzie trzeba sprawdzić zadania w gabinecie
Mroczny: I jej głupie lenistwo >:c Toina: I przy okazji zostawić tam tymczasowo Perłę.
A wszyscy mają ją głęboko gdzieś. Pewnie dlatego, że jest na samym dole w systemie kast…
Więc spojrzałam na perłę.
Mroczny : I trzeba się z tym niestety pogodzić. Toina: Perła się lekko uśmiecha do Indygolit.
No niestety
Muszę pójść do mojego pokoju. Pójdziesz ze mną?
Mroczny : Łe Toina: -Oczywiście, proszę pani.