Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Mroczny: I wtedy się ze sobą pogodzą uwu
a więc…idzie dalej w stronę molo
I wszystko będzie cacy ;^;
RP: Idzie. Mroczny: A w każdym razie do chwili, kiedy znowu się skłócą…
A potem znowu wspólne płakanie i pogodzenie się ;^;
idzie
Mroczny: I tak to jakoś leci… Jeden z ludzi zgromadzonych zadzwonił na policję i zaczął mówić o pańci. RP: Już doszedł. Dość kojący widok, trzeba to przyznać i nie da się znegować tego faktu.
podziwia widoki
RP: Tak… Morze, plaża, niebo… Czego chcieć więcej?
hot dogów
A to konfident.
RP: Jak kto woli. Mroczny: Coś trzeba z tym zrobić?
Skrócić go o głowę?
Mroczny: Nikt raczej nie przyjąłby tego z zadowoleniem… Poza Perłą.
Eee Może ;^;
Mroczny: Nawet nie może… Na pewno. To może zasugerować taktyczny odwrót dla bezpieczeństwa?
Brzmi jak dobry pomysł Mój Diamencie, chciałabym zasugerować odejście z tego miejsca, zanim zjawią się tu ich służby bezpieczeństwa…
Brzmi jak dobry pomysł
-Tak… Prawdę mówiąc też tak uważam. Złap sie mocno i mnie nie puszczaj.
nadal podziwia widoki
No to się przytuliła mocno do ramienia Pańci