Beach City

[Andreas D.]

realpapyrus

a więc…idzie dalej w stronę molo

[Andreas D.]

MrocznyK

I wszystko będzie cacy ;^;

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

RP:
Idzie.
Mroczny:
A w każdym razie do chwili, kiedy znowu się skłócą…

[Andreas D.]

MrocznyK

A potem znowu wspólne płakanie i pogodzenie się ;^;

[Andreas D.]

realpapyrus

idzie

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
I tak to jakoś leci… Jeden z ludzi zgromadzonych zadzwonił na policję i zaczął mówić o pańci.
RP:
Już doszedł. Dość kojący widok, trzeba to przyznać i nie da się znegować tego faktu.

[Andreas D.]

realpapyrus

podziwia widoki

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

RP:
Tak… Morze, plaża, niebo… Czego chcieć więcej?

[Andreas D.]

realpapyrus

hot dogów

[Andreas D.]

MrocznyK

A to konfident.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

RP:
Jak kto woli.
Mroczny:
Coś trzeba z tym zrobić?

[Andreas D.]

MrocznyK

Skrócić go o głowę?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
Nikt raczej nie przyjąłby tego z zadowoleniem… Poza Perłą.

[Andreas D.]

MrocznyK

Eee
Może ;^;

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
Nawet nie może… Na pewno. To może zasugerować taktyczny odwrót dla bezpieczeństwa?

[Andreas D.]

MrocznyK

Brzmi jak dobry pomysł

• Mój Diamencie, chciałabym zasugerować odejście z tego miejsca, zanim zjawią się tu ich służby bezpieczeństwa…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tak… Prawdę mówiąc też tak uważam. Złap sie mocno i mnie nie puszczaj.

[Andreas D.]

realpapyrus

nadal podziwia widoki

[Andreas D.]

MrocznyK

No to się przytuliła mocno do ramienia Pańci

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

RP:
…
Mroczny:
A pańcia przeskoczyła nad ludźmi i z hukiem zaczęła biec w bliżej nieokreślony kierunku.