Słysząc to ostrzeżenie, fuzja się szybko odwróciła, by sprawdzić, kto to taki stoi i mimowolnie doprowadził Diamencik do stanu zmieszania, a nawet paniki.
-Człowieku, czy to takie ważne? - powiedziała, przewrwcając z zażenowania oczami. Jeszcze tylko nachalnego fascynata kosmitów do tego wszystkiego brakowało.
-Sory, chciałem tylko coś sprawdzić.-Wyjmuje z portfela 5 dolców i jej daje, a gdy już miał sobie pójść, to się jeszcze zapytał-A no właśnie, prawie bym zapomniał, wiesz coś może o kilku metrowej, niebieskiej kobiecie?
-Em… masz na myśli Niebieską Diament? No… to bardzo długo by o niej opowiadać. I, jakby coś, to nie wiem, gdzie jest.
Po czym spojrzała się banknot i wydukała jeszcze niepewnie:
-I… dziękuję.
-Nie wiem czy to ona, ale widziałem kogoś takiego na plaży kilka godzin temu. Tak czy siak, dzięki za to że odpowiedziałaś na moje pytania, narka.-Poszedł sobie
-Do… widzenia. - odpowiedziała fuzja nieco zmieszana tą całą sytuacją. W końcu niecodziennym jest rozmowa z jakimś fanatykiem kosmitów, który zwłaszcza jest zainteresowany Niebieską Diament…