Toina:
A wtedy to dopiero James będzie mógł się rozkręcić, jeśli go za to jakiegoś gangu wkręcął!
CBPL:
No więc cóż… Jedzie w kierunku swojego rodzinnego miasta.
Toina:
Nie ma żadnych przeciwwskazań odnośnie tego.
Albo statek kosmiczny może się rozbić! Albo do gabinetu dentsytycznego może wejść psychopata i wkładać w czoko dżambo tyle szczoteczek do zębów aż umrze!
Albo spadnie z nieba radioaktywny fortepian na jego pracodawcę, przez co on zamieni się w potwora wielkości godzilli i rozwali wszystko i wszystkich którzy staną na jego drodze!
Albo jak postanowi zostać kierowcą autobusu, to zostanie zawału serca jak się dowie, że nauczycielka jego syna nie szanuje tego, że dostarcza świeże bułki, wędliny itd!