Więzienie Raft [ZIEMIA, NOWY JORK]
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Nie zastanawiając się już nad przywarami czy obawami względem współspiskowców, Strucker ponownie się skupił i rozpoczął kolejne mentalne połączenie, tym razem z umysłem córki Otto Octaviusa.
-Witam, panno Octavius. - odezwał się w jej umyśle głosem spokojnym, pełnym kurtuazji należnej kobiecie - Proszę wybaczyć za to ,wtargnięcie", ale chciałbym z panią porozmawiać. -
-
-
Woj2000
Jedno jest dla Struckera teraz pewne: pogłoski o jej niezwykłym umyśle faktycznie okazały się czymś więcej niż tylko pustymi mrzonkami. Można powiedzieć, że przejrzała go na wylot. Jednak tak, jak w poprzednim przypadku, postara się nie okazać zadziwienia.
-Pani zdolności dedukcji okazały się w tym wypadku trafne, gdyż właśnie o tym chciałem z panią porozmawiać. A dokładniej, zaproponowac współpracę z ewentualnymi korzyściami po samej ucieczce. -
Andrzej_Duda
Kor:
// grupy.jeja.pl/grupa,7132,dodaj.html
Woj:
Dodatkowo, utwierdziło go to w przekonaniu, że jej umysł będzie witalnym elementem planu ucieczki z Raft. Nie wspominając już o tym, że bez problemu wydedukowała nie tylko plan, ale także jego twórcę.
“Jeśli tak twierdzisz, to co mógłbyś mi zaoferować w ramach wynagrodzenia za ewentualną współpracę podczas ucieczki z tego miejsca?” -
Woj2000
Właśnie dlatego pozyskanie jej wsparcia jest teraz dla samego Struckera takie ważne.
-Cóż… na pewno pani jest świadoma, do jakiej organizacji przynależę. I w zamian za pani pomoc zamierzam użyć mojej pozycji w Hydrze, by zagwarantować pani to, co uzna pani za przydatne dla samej siebie. Możliwości badawcze, zaplecze naukowe, laboratoria, dostęp do technologii czy też zagwarantowanie azylu dla pani i pani ojca - wszystko zależy od pani decyzji, panno Octavius. -
Andrzej_Duda
"Oferta została przez ciebie sformułowana prawidłowo, choć w obecnej formie muszę ją odrzucić. Nie mam zamiaru mieszać w to wszystko mojego ojca. Tym bardziej nie mam zamiaru mieszać go w sprawy takiej organizacji jak Hydra. Jeśli już, to tylko ja otrzymuję ten godny pożałowania “azyl”. Czy to jasne, Wolfgangu? "