Ruiny Sokovii [ZIEMIA]

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

No cóż, długo nie musiała szukać. Tego cholerstwa jest w tych okolicach całe mnóstwo. Ledwo minęło kilka minut od razu znalazła odrąbaną głowę jednego z robotów. Patrząc po cięciu, musiał to zrobić Rogers.

[Andreas D.]

korobov

-Herr Kapitan… Miło, że zostawiasz mi pamiątki… - po czym wyjęła worek i spakowała głowę do worka 9bserwując, czy nie ma w okolicy nikogo innegi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Hm… Nikogo nie ma. Ogólnie, są to naprawdę bezludne tereny i nie ma co się dziwić. Gdyby nie Serum Super Żołnierza, Felice byłaby już napromieniowana, że hej.

[Andreas D.]

korobov

Niestety… Ultr9n o to zadbał… Ale w sumie… Idzie w kierunku rynku. Tam chyba był ten cały bajzel…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tam będą z pewnością całe tony tego złomu.

[Andreas D.]

korobov

Idzie tam zatem. Potem porzuci ten szajs.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po drodze widzi typowe dla Sokovii widoki - zrujnowane budynki, zaschnięta krew…

[Andreas D.]

korobov

-Eh… Stare dobre czasy… ,- po czym dalej idzie w kierunku centrum miasta.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Jeszcze trochę drogi przed nią.

[Andreas D.]

korobov

Idziw tam zatem. Nie warto marnować czasu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po chwili zobaczyła przeszkodę - droga zawalona budynkiem.

[Andreas D.]

korobov

No to stara się wdrapać. Wdrapywała się na góry.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Na szczęście nie jest to trudne, bo jest dużo krawędzi.

[Andreas D.]

korobov

No to się wsp8na. Ludzi raczej nie ma.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A więc jest to idealny teren działań.

[Andreas D.]

korobov

Wspina się zatem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po chwili coś ją złapało za nogę.

[Andreas D.]

korobov

Sp9hrzała się, co to.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mechaniczna ręką…

[Andreas D.]

korobov

-Ultron, puszczaj.