Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
No to… Wzięła jakąś gałąź i go dotknęła.
No… Właz. Po prostu właz.
Spróbowała go toworzyc.
Zamknięty. Aż takimi idiotami nie są.
Rozejrzała się jeszcze po okolicy. Może byc jakis zamek albo co. Szka nienaturalnych błysków metalu albo plastiku.
Jedno słowo. Jedno. Właz.
Wtóciła się spowrotem do Ultrona. Jak ona tego nienawidzi.
Ultron spojrzał się krzywo na wracającą Felice.
-Zamknięte na cztery spusty. Stawiam na zamki elektromagnetyczne czy cos w tym guście.
-Zdajesz sobie sprawę, że mogę wyczuć twoje bicie serca żeby sprawdzić, czy kłamiesz? I właśnie to zrobiłem. Won.
-Ej, ja nie kłamę. Sam się przekonaj,
-Won. Kłamiesz mi w żywe fotoreceptory. Nawet nie dotknęłaś włazu, ponieważ masz prawie niezmieniony układ brudu na dłoniach.
-No to Ci fotoreceptory szwankują! Dotknęłam go i próbowałam otworzyć, ale nie! Jakbym miała chociażby ładunek kumulacyjny, to bym weszła!
-Nie chce podnosić na Ciebie głosu, ale jeśli nie pójdziesz do tego włazu żeby go otworzyć, to zobaczysz dlaczego Avengersi się mnie boją.
Policyzła do 5 w myślach. -Ja go próbowałam otworzyć, dobra?
-Daj ręce… Chwila prawdy. Pokaż dłonie.
Wyciągnęła ręce.
Ultron zaczął je oglądać uważnie, po czym lekko mu przygasły oczy i usta. -… Przepraszam, Felice. Najwidoczniej… Zdarzyło mi się… Popełniłem…
-Mówię, ładunek kumulacyjny albo nici z tego.
-Dobrze… Pójdziemy tam razem. Prowadź.