Brooklyn [NOWY JORK, ZIEMIA]
-
-
Historyjka
Dokładnie! Także otworzyła drzwi kluczem i weszła do środka, bardziej z przyzwyczajenia niż ze zwyczajnego niedbalstwa zostawiając torbę na ziemii w przedpokoju i rzucając bluzę, którą przed chwilą miała na sobie, na oparcie kanapy. Wyszła z fuzji ze swoją Perłą (pozostała jednak w “zmniejszonej” wersji, bo w pełnych rozmiarach nie zmieściłaby się przecież w pokoju) i opadła ciężko na kanapę, choć wcale nie była zmęczona.
- Zanieś proszę torbę ze spreyami do mojego pokoju i wstaw wody na herbatę - poleciła Perle, włączając pilotem telewizor. A szlag z tym planowaniem, plany można wypełnić kiedy indziej! Czyż nie?
-
Andrzej_Duda
Kiedy tylko to wszystko się stało, a Perła już była oddzielna istota, odpowiedziała na rozkaz Grafitowej:
-Oczywiście… - A następnie poszła wykonać otrzymane polecenie. W telewizji pokazują coś dość… Ciekawego. Policja stoi przy jednej z bram bariery, która niedawno odcina cześć Nowego Jorku od reszty przez ten dziwne stwory zombie. Funkcjonariusze mają wyciągnięte pistolety. Natomiast bliżej nieokreślona bestia przeciąga szponem po polu siłowym. -
-
Andrzej_Duda
O kurde, to całkiem dobry materiał na graffiti, fakt.
Tylko trzeba by przygotować szkic z artystyczną wersją i można by sobie takiego stwora walnąć na ścianie budynku albo gdziekolwiek indziej, gdzie można by dać graffiti. Fajnie się będzie robiło tą szpiczastą głowę, która trochę Grafitowej przypomina czerep Białej Diament… -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Broda:
Pierwsza strona jaka mu się wyświetliła, mówi o tym, że epidemia jaka zmusiła władze do izolacji około połowy miasta jest pochodzenia pozaziemskiego.
Historyjka:
-Moim zdaniem bardziej niebezpieczne niż podejrzane, Mój Diamencie. - odpowiedziała Perła, kładąc herbatkę na stoliku obok Grafitowej. -
-
Historyjka
- Hm… Też racja. Choć ja tam niespecjalnie się boję… Co najwyżej o twoje bezpieczeństwo - uśmiechnęła się lekko do Perły, po czym odłożyła notatnik na kanapę obok siebie i sięgnęła leniwie po filiżankę. Dzisiaj jej się jakoś tak mało chciało robić cokolwiek, opcjonalnie poza projektami graffiti… Eh, ale nie chciała, żeby jej Perełka obawiała się, że coś im się stanie.
-
-