Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
//Chyba Forstocoś ma przewagę wysokości w tym wypadku//
NP zdecydowanie należałoby mu przyciąć skrzydła…
NP
Niebieska Diament: -Doskonale. Skarbie, wezwij do mnie 10… Nie, 12 Kyberytów.
//Po co się ograniczać? Wysłać łapostatek i już.//
// Racja. Ugh, just blast with the ship. //
NP tak jest~ - stuku, stuku na panelu
Po chwili przybiega 12 Kyberytów, salutuje i pada na kolana. Niebieska Diament: **-**Perło, wytłumacz tym tutaj zaistniałą sytuację.
NP Opowiada
Kyberyty od razu wyruszają statkiem wojennym zrobić z Forsterytu mielonkę.
NP :^)
ND: -Świetnie. Problem z głowy.
// No, mam nadzieję, że nasz odpowiednik wójta z ,Rancza" nie nadepnie nigdy na odcisk Smutnej Pani i jej Nie Mniej Zmartwionej Służce//
NP jeszcze tylko Kamienie…
ND: -Hmmm… Fakt, to jeszcze większy problem.
NP o wiele… nie zdołałam upilnować Umysłu, ale zniszczyłam mapę, prawdopodobnie prowadzącć do Kosmosu… chociaż pewnie i tak go znajdą…
Niebieska Diament się uśmiechnęła. -Doskonała robota. Świetnie. Tak jak chciałam. Chciałabyś się pobawić z Żółtą kiedy będę na delegacji?
NP d-delegacji?..
ND: -Taak… Odkryliśmy rozumną rasę zaawansowaną technologicznie i trzeba prowadzić negocjacje. Dla Ciebie to zbyt niebezpieczne.
NP a-ale - płacz - Diament mówił, że już nie będzie rozstań…
ND: -To sprawa wyższej konieczności skarbie. Jeśli tam nie pojadę, to może już nigdy się nie przytulimy…