Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Dziękuję Gwen… Chyba mam paranoję na punkcie tego całego Kingsleya…
-Ta, wiem coś o tym. Za dużo się wydarzyło po prostu.
-A wracając do minimalnie przyjemniejszych tematów… Dużo masz pracy domowej?
-Z biologii tylko doświadczenie… Tylko skąd wezmę leszczynę?
-Nie mam pojęcia. Kiedy masz następną biologię?
-Znaczy t9 za miesiąc…
-A… To może przez internet, czy coś takiego?
-Dobrze, dziękuję tato! -po czym pobiegła do swojegi pokoju.
Usłyszała za sobą ciche westchnięcie. Dotarła tam w kilka sekund.
No to weszła, zamknęła drzwi i wyjęła sieciowody. Chyba przyda się aktualizacja.
Najlepiej to by było zrobić sieci z cementu.
Zbyt ciężkie i za mało wytrzymałe. Bardziej jak najbardziej zbliżine do naturalnych. Nić pajęcza grubości ołówka mogłaby zatrzymać Jumbu Jeta.
Nie da się tego osiągnąć z budżetem licealistki.
// *Jumbo Jeta pierniku!
Pozostały jej tylko te syntetyczne sieci.
Peter to ma przynajmniej trochę sprzętu od Starka…
Peter jest jednym wielkim sprętem od Starka.
Bez tego nowego sprzętu wydawał się trochę bardziej… Ludzkim super bohaterem.
I to była jego zaleta. Jie przeczy, pomaga w walce… Jednak też odbiwra ludzki pierwiastek…
I wygląda trochę kiczowato.