-Nie ma za co. -gdy koleś odszedł na dostateczną odległość, odetchnął z ulgą.
-Whew. Prawie się wyjawiłem. Na czym ja to…ah, tak!
Uformował z 5 palców piramidę hologramiczną.
-Powiedz co chcesz zobaczyć a ja to pokażę.
-Co prawda nie posiadam mocy przewidywania przyszłości…ale spróbuję.
Piramida się zakręciła, po czym zatrzymała się i ukazała Forstryta oraz F. Perłę trzymających się za ręce z koronami na głowach. Chyba nie muszę wyjaśniać znaczenia, nie?
-To…może gdzie indziej się przeniesiemy? Jak np. miasto - ale do tego będzie potrzebna nam ludzka" przykrywka…momento. -coś powstukał na panelu a przed nimi zmaterializowała się maszyna “Disguiser”.
-Panie przodem.
// Trudno mi to sobie wyobrazić, zwłaszcza, że Klejnoty nawet jeśli zmienią swój kształt, to pozostają przy oryginalnym kolorze skóry. Na przykład Ametyst, która udawała Jaspis miała wciąż fioletową skórę.
//To uznajmy że “kolory” zostały, a kit się wciśnie że to odmienny przypadek skóry.//
Forstryt po “użyciu” wyglądał tak:
(tylko usuń ten klejnot na boku i daj ludzkie oczy)
-I…zrobione.