Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Biała Perła wykonuje polecenia swojej pani i podlatuje do Billa. -Ładną mamy dziś pogodę.
-Ciesz się z pozytywów że ona was nie rozkruszyła. -skwitował Granat.
Bill spogląda ze zdziwieniem (i pewną fascynacją) na Białą Perłę. W końcu postanawia odpowiedzieć: -Tak, tak. Naprawdę bardzo ładna…
Granat: -Ale wie już, że Steven ma klejnot Różowego Diamentu… Perła: -CO JEŚLI ODKRYJE, ŻE NIE MA JEJ WSPOMNIEŃ?! Biała Perła czeka na jakiś temat do rozmowy. Lewituje dosłownie metr od Deweya z tym swoim uśmiechem.
Lekko zaniepokojony, Dewey postanawia kontynuować rozmowę: -Jak tam się pani miewa? Chyba takie lewitowanie musi być męczące, hehe…
-Perło, uspokój się. Nic poważnego się nie powinno stać.
Biała Perła: -Po pierwszych 5000 lat można się przyzwyczaić. Do braku jednego oka też. Nasza Perła: -NIC ZŁEGO? SPÓJRZ TYLKO NA JEJ PERŁĘ!
Dewey odwraca się w stronę ,ziemskiej" Perły i odpowiada: -Chyba nie ma się czym tak przejmować. Nie wygląda na AŻ taką złą…
-A pomyślałaś, że to mógł być błąd podczas jej utworzenia i stąd brak jej jednego oka?
Perła: -KIEDY JĄ POZNAWAŁAM MIAŁA PARĘ OCZU! Biała Perła milczy i się ładnie uśmiecha.
Facepalm. -A możliwość wypadku? Uspokój się i pomyśl logicznie.
Dewey ponownie zwraca się w stronę Białej Perły: A ten, a czemu pani trzyma tak ręce? To chyba musi być męczące, co nie?
Nasza Perła: -NIBY JAKI WYPADEK?!
Biała Perła: -Wykonuję rozkazy mojej Diament. To dla mnie tak normalnie jak dla ludzi oddychanie.
-Na przykład upadek. Po kryjomu poraził “Naszą Perłę” elektrowstrząsem by ta się uspokoiła.
Nasza Perła: -Ona taka nie jest… Ona jest potworem, musimy uratować Stevens…
Dewey widząc akt porażenia: -Zostaw ją w spokoju, ty draniu!
-Ja bym nie radził tego robić. Doprowadzisz ją do złości i…cóż, was nie będzie. Spojrzał na człowieka, który do niego krzyknął. -A robie jej coś?
-Widziałem, jak ją żeś jakimś prądem poraził, tak się nie robi!
Biała Perła lewituje za Deweyem i czeka na rozwój sytuacji.