Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Biała Perła: -Naprawdę? Gdzie to jest?
-Piwnice starej fabryki poza miastem. Nikt się tam nie zapuszcza, a oprócz tego sama konstrukcja jest dość mocna. Nawet ta twoja Diament miałaby problem z zniszczeniem tego miejsca.
Biała Perła; -Świetny pomysł! Poniesiesz mnie tam? // Jak coś, ty robisz ten temat //
//spoko// -Niech tak się stanie - powiedział, podnosząc Perłę i zabierając ją z plaży w stronę starej fabryki.
Perła się do niego po drodze uśmiecha, ale naturalnie, nie tak jak wcześniej.
Wyszli z domku. -Ta Perła…całkiem nieźle walczy.
Pp -Ale ty walczysz lepiej. Według mnie.
Biała Diament stoi niedaleko nich. -Forstrycie, masz ze mną porozmawiać.
Pp Przełknęła ślinę.
-Uhm…no dobrze. Zaraz wracam, Purple. -rzekł po czym zszedł do Białej Diament. -Tak, Diamencie?
Pp Usiadła
Biała Diament otacza siebie i Cyrkon bańką dźwiękoszczelnego i nieprzeźroczystego światła. -Musisz odpowiedzieć za to, co chciałeś mi zrobić.
-C-czyli? Myślałem, że Diament mi to wybaczyła…!
Biała Diament: -Wybaczyłam Ci tylko atak na mnie przed Świątynią. Nie włamanie się do systemu i próbę zestrzelenia statku.
-O s-s-szlag…m-mogę to wyj-jaśnić! -przestraszył się. Jakim cudem Diament o tym wie?!
Diament: -Mam monitoring na całym Homeworld. Zaczęła wykręcać świetlną formę Forstrytu w najobrzydliwsze kształty jakie może sobie wyobrazić.
Nieopisywalny ból. TONY nieopisywalnego bólu. Nawet nie mógł zdobyć się na słowa tylko odgłosy agonii.
Diament mu zniszczyła oko na którym nie ma klejnotu.
Trzyma się za te miejsce, trzęsąc się z bólu. -P-proszę…l-litości…-cicho powiedział. Z bólu nie może głośniej.
Diament zaczęła mu ścierać klejnot paznokciem.