Teren Obsydianowej Świątyni

[Andreas D.]

korobov

-Cześć czarna. Wydaje mi się, czy była jeszcze Perydot, Perła, Kwarc i lewek?

[Andreas D.]

Woj2000

-Wygodnie ci tam? - zapytał się raźno, spoglądając na Diamencik.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Perła się zaśmiała szyderczo.
-Teraz się ukrywają za tamtymi kamieniami, bo boją się Cytrynki i Fiołeczka, hihi.
Woj:
Diamencik w odpowiedzi pokiwała głową.

[Andreas D.]

MrocznyK

Najpierw sobie popodziwia to jakże artystyczne i swobodne ułożenie wiórek z czekolady na pączku

[Andreas D.]

korobov

-Perło, pewnie pamiętasz Perłę, racja?

[Andreas D.]

Woj2000

Tymczasem Kevin rozglądał się za Steven i jego diamentowymi ciociami.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
Wiórki są idealnie zbalansowane, tak jak powinien być zbalansowany wszechświat.
Kor:
-Którą dokładnie, Mój Diamencie?-spytała Perła, przymrużając oczy.
Woj:
Steven sobie siedzi obok pani Perły i patrzy na tą… Drugą panią Perłę, tą siedzącą na ramieniu tej czarnej baby. Natomiast Żółta i Niebieska patrzą wesoło na Stevena, nie spuszczając z niego wzroku nawet na sekundę.

[Andreas D.]

korobov

-Perłę Białej. Jest koło Stevena.

[Andreas D.]

MrocznyK

Jaki piękny… Aż żal niszczyć harmonię Wszechświata i go zjadać samemu, podzieli się z Pańcią.
Czy lepiej zagarnąć taki skarb dla siebie i go skonsumować, zanim zacznie się nadawać do obrzucania plebsu?

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin wziął ze sobą Nefryt i trzymając ją w rękach podszedł do Diamentów. Zanim zepduje atmosferę, postanowi zobaczyç, co tu się dzieje.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Perła na nią spojrzała.
-Tak, znam ją, a w każdym razie znałam. Słodka jest kiedy się złości, Mój Diamencie.
Mroczny:
Zrób to, zrób to teraz! Zjedz go.
Woj:
Diamenty wesoło patrzą się na Stevena i bieżąco wszystko co robi komentują z zachwytem.

[Andreas D.]

korobov

-Dobrze… Pójdź po tamte. Tylko ostrożnie z Perydot.

[Andreas D.]

MrocznyK

Więc powoli i ostrożnie zatopiła w nim swoje białe ząbki
Jakie dobree…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Perełka zeskoczyła z karku swojej pani i poszła do miejsca, które sama wskazała jako kryjówkę Perły, Perydot, Lewka i Kwarcu.
Mroczny:
Nawet jeśli Diament ją stłucze na kwaśne jabłko, było warto…

[Andreas D.]

MrocznyK

Miejmy nadzieję, że nie. Jak coś, to ma fundusze, żeby odkupić jedzonko :^)

[Andreas D.]

MrocznyK

// na teraz kończę, branotz

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Branotz UwU
Ja jeszcze jak coś zostanę.

[Andreas D.]

korobov

Spróbowała wstać. Musi kiedyś się jjej udać.

[Andreas D.]

MrocznyK

Jak już zeżarła tego pączka, wdrapała się po szacie na hamak z włosów Pańci i walnęła w kimono, mając nadzieję, że Diament jej nie zostawi przypadkiem.

// będę dopiero po południu koło 14-16

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Diament wstała, ale za daleko nie zajdzie. Ma przeciągły ból w nodze, przez który będzie kuśtykać.
Mroczny:
Diament na dobry sen pocałowała Perłę w czoło i dała jej spokojnie zasnąć.