Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Jak powstał to przez 6 miesięcy ją jeszcze miał od powstania.
Ale nie bawił się z nią na żadnej wulkanicznej planecie.
Hm… Myślańsko… Gdyby był tą Perłą, to w co by się bawił?
Gdyby był TĄ Perłą, to myślałby jak utłuc Biały Diament za więzienie go kilkaset milionów lat.
W sumie o tym też myśli. Wpadł na pomysł. -Perełko…wiem, iż prawdopodobnie to co zaraz powiem zaskoczy cię, ale…chyba wiem, jakbyśy mogli pokonać Biały Diament.
Perła podniosła głowę. Z tego co widać, ma bardzo pytający i wątpiący wzrok.
-…musielibyśmy dokonać fuzji.
-N-nie ch-chcę… - wyjąkała Perła przestraszona.
Westchnął. -Rozumiem.
Perła się skuliła w kłębek.
A on ją pogłaskał.
Perła wciąż leży w kłębku.
-Coś nie tak, Perło?
-Nie… Po prostu chcę spokoju. - odpowiedziała Perła spokojnie.
-Rozumiem. -odparł jakby ponuro z mieszanką braku emocji, po czym odłożył ją na włosy.
Trochę tu samotnie… Wszyscy albo są w domku Stevena albo sobie poszli.
Ta…a Czerwony jest prawie sam jak palec.
Nie licząc Perły, oczywiście.
No, dlatego dodano do zdania “prawie”.
Tak… To ma sens.