Czarna
“Trele-mele dudki. To każ mu oddać moją Perłę. On ją ma. I jakbyś nie zauważyła… Jeśli nasza matka zginie, to KAŻDY Wszechświat szlag trafi.”
Vergis
-To spójrz przez okno pokoju.
Czarna:
“Proszę bardzo, poproszę o to. I mała poprawka… Jeśli każda wersja nasze matki w każdym wymiarze zostanie zniszczona, to multiwersum robi bum.”
Vergis:
Tata wypruł jak szalony do sypialni.
Vergis:
Tata wyskoczył przez okno.
Czarna:
“Ja z nim nie handluję. Ja z nim handlowałam. Nie rób niczego głupiego, dobrze?”
Obok Czarnej pojawił się mały portal z którego powoli wyszedł klejnot Czarnej Perły.
Vergis:
Twarzą na bruk…
Czarna:
-Bezpieczeństwo twoje i pozostałych Diamentów oraz jej, twoja Perła, bezpieczeństwo najbliższych osób Diamentów w zamian za kamień rzeczywistości i… Niegodną nawet jak na nią czynność.
Vergis:
20 metrów, tak na oko.
Czarna:
Nagle wpadł na nią Loki. Przypadkiem, bo się przewrócił na nią, a oryginalnym zamiarem było stanięcie przed nią.
Czarna:
Loki coś krzyczy przestraszony, ale Czarna nie słyszy co. Altruistyczna Biała to coś nowego, nawet jeśli częściowo altruistyczna.
Vergis:
Najwidoczniej dużo trenuje.