Nowy Asgard

[Andreas D.]

korobov

-Aha. -powiedział kiwając główką.
-Nic nie jeat trucizną ani n8c nie jest lekarstwem. Wszystko zależy od dawki.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
Wszyscy robią tuli tuli uwu
Kor:
-Według mojej mamy lepiej nie ryzykować…

[Andreas D.]

MrocznyK

Wzięła je na barana i szuka kantorka

[Andreas D.]

korobov

-To… Może chociaż się poprzytulamy?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
Żadnego takiego w okolicy nie widać.
Kor:
-Jasne… Czemu nie…

[Andreas D.]

MrocznyK

Szukańsko dalej

[Andreas D.]

korobov

No to ją tuli.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
Nie ma. Łe.
Kor:
A tata przytulił ich obu.

[Andreas D.]

korobov

Zaczął mruczeć przyjaźnie.

[Andreas D.]

MrocznyK

Dalej szuka

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Dzięki… - powiedziała cichutko Różowa.
Mroczny:
Wyników brak.

[Andreas D.]

MrocznyK

Poszła do najbliższej piekarni

[Andreas D.]

korobov

A on położył swoją główkę na jej ramieniu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
-Dzień dobry. - powitała ją ekspedientka.
Kor:
Tata zobaczył, że jest tutaj piątym kołem u wozu i zaczął się zbierać do wyjścia.

[Andreas D.]

korobov

Dalej się tak przytula do niej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Vergis… Posiedź tu jeszcze chwilę, ale potem… Idź. Nie chcę żeby mój brat miał przeze mnie problemy…

[Andreas D.]

korobov

-Rozumiem. -po czym zdjął główkę z jej ramienia i położył się na jej kolanach.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Trwają razem w milczeniu.

[Andreas D.]

korobov

Zaczął mruczeć i łaskotać ją pod pachami.

[Andreas D.]

MrocznyK

Poszła do najbliższej piekarni