Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Eee… Cholera. Mogłeś mi tego nie przypominać. Odbierałam poród. Te wszystkie wojny to nic w porównaniu z odbieraniem porodu od własnego brata, który w międzyczasie zmienia swoją postać.
A Perełka się uśmiecha
-Lepiej będzie, jak nie będę nic na ten temat więcej wiedział.
Mroczny: Różowa chyba usypia. Kor: -I dobrze. Wystarczy, że mi o tym przypomniałeś.
//Dudek-senpai, skończ kusić.
// Jak Vergis pójdzie od Heli.
//A da się załatwić? xd
-Potrzebujesz jeszcze czegoś?
//O, Vergis, ja potrzebuję t̶w̶o̶j̶e̶g̶o̶ ̶o̶j̶c̶a̶ czegoś! Eee… kachu kachu Chodzi znaczy się o herbatę z Asgardu. Załatwisz?
Kor: -Ja? Nie. Ja niczego nie potrzebuje.
Delikatniej głasia
Różowa cicho chrapie.
Głasiu głasiu
Puci puci
Puci puci Pańcia
-Więc się chyba oddalę. - po czym pocałował ciocię w czoło i wyszedł.
//Duduś, wiesz o co pytam.
Mroczny: Różowiutka uwu Kor: Ciocia mruknęła na pożegnanie.
Idzie sobie zatem do góry.
//Question