Planeta Ermoria

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

“…mamo? Jesteś tam…?”

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Tak, jestem, synu.”

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

“Dobrze. Mam…do ciebie pewne pytanie. Pewnie odmówisz na nie odpowiedzieć, ale…warto spróbować. Mianowicie…czemu po 6 miesiącach od mojego powstania porzuciłaś mnie na pastwo żywiołu?”

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

"Ja… Bałam się Ciebie… Bałam, że staniesz się nie do opanowania… Ale teraz widzę, że tylko zepsułam Ci życie. Chciałam Cię odwiedzać, ale
wtedy zostałam razem z twoimi ciotkami poofnięta. Przepraszam Cię, synu. "

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

“…wybaczam ci, mamo. Nawet najmądrzejsi popełniają błędy.”
Wait, poofnięta?
“…kto was poofnął?”

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Twoja siostra, Biała Diament, synku. Nawet nie wiesz jak się teraz cieszę, że mi wybaczyłeś. Nie cieszyłam się tak odkąd moje siostry zostały uwolnione razem ze mną.”

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

“To nic takiego, mamo. Każdy zasługuje na drugą szansę. I Biała Diament…tak…? Nie dość, że przechowywała Moją Perłę jak zdobycz to jeszcze ta zdradziecka małpa ważyła się na was podnieść rękę? Ohohoho. Wcześniej myślałem że ona jeszcze zasługiwała na przebaczenie, ale jak widzę się myliłem.”

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Daj spokój, skarbie, już jej wybaczyłam. Pamiętaj, żeby nie robić nic głupiego. Tak jak ty jesteś moim synem, ona jest moją córką… Nie chcę, żeby któremuś z was stała się krzywda, a tym bardziej, żebyście krzywdzili się nawzajem. Rozumiesz, skarbeńku? Mam nadzieję, że tak…”

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Zgrzytnął nieprzyjemnie zębami.
“…rozumiem.”

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Nie miej do mnie żalu, proszę. Mówię to dla twojego i twojej siostry dobra… Chciałam jeszcze powiedzieć, że Cię kocham, synku.”

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

“Ja ciebie też kocham, mamo. I…nie mam żalu. Rozumiem cię.”
Spinel się zregenerował?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Przy najbliższej okazji postaram się Ciebie odwiedzić fizycznie, cukiereczku.”
Tak. Siedzi naprawdę przestraszona i wpatruje się w ziemię.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

“Rozumiem. Dzięki, mamo.”
Podszedł do niej i kucnął.
-Eh…pewnie się boisz że coś ci zrobię, ta?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Ależ proszę, nie ma za co.”
Spinel pociągnęła nosem i pokiwała głową w górę i w dół.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Spokojnie młokosie, nie mam w planach cię spalić. Mimo, że na początku chciałem. Czemu ty uciekłaś?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Bo się bałam, że mi coś zrobisz za dotykanie twojej Perły… Przepraszam Cię, Mój Diamencie…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Eh…powiedziałbym że to nic takiego, ale wtedy bym skłamał. To było coś. I to złe. Na drugi raz nie rób takiego czegoś, dobrze?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-D-dobrze, M-mój Diamencie… Nie skrzywdzisz mnie, Mój Diamencie? - spytała się, unosząc głowę do góry i pokazując zapłakaną buzię.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Skąd te przypuszczenia? Widzę, że żałujesz swojego czynu. A to dobrze. No już, choć no tu. -by ją uspokoić, przytulił ją.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Spinel odwzajemniła uścisk z całej siły. Czerwonego to nie krzywdzi, ale czuje, że Spinel wkłada w ten przytulas całą swoją krzepę. Ona potrafi być słodka, kiedy chce.