Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-A co u ciebie, hm?
-A, nic takiego. Trochę spacerowałam, znalazłam jakby ułamany zielony, świecący kamyczek i się nim bawiłam.
-Ułamany, zielony, świecący kamyczek…? -rzekł, zaintrygowany. -Pokażesz mi go?
-A zaniesie mnie tam Mój Diament na barana?
-Owszem. -i wstał, a następnie wziął Spinel na barana. -Prowadź.
-No więc teraz… Dwieście dwadzieścia cztery kilometry na północny wschód.
-Jak mówisz. Trzymaj się. -i pomknął tam.
Trochę to potrwa.
Dlatego pruje tak szybko jak umie.
Powinien za chwilę dotrzeć.
Biegnie dalej w danym kierunku.
Spinel nagle krzyknęła: -STOP!
Zahamował. -To tutaj?
-Tak… Chyba tutaj.
Puścił ją. -Wskaż mi ten domniemany kamień.
Spinel zeskoczyla i zaczęła się uważnie rozglądać dookoła.
A on patrzy się na jej “robotę”.
Po chwili Spinel pobiegła do Czerwonego, trzymając w dłoni to:
-Dzięki, Spinelu. -wziął ten kamyk i go dogłębnie zbadał. Hm…pasuje do opisu Kamienia Czasu?
Tak, pasuje. Ale… Jest niepełny. Nie ma żadnej mocy. To tylko jeden fragment Kamienia.