Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Zjawił się tu. Wziął się za ogsrnianie tego syfu, który tu zrobił do stanu przed tym.
Podczas sprzątania, uwagę Forsterytu przykuło pomarańczowe i na pierwszy rzut oka nieprzeźroczyste pole siłowe w miejscu, gdzie zazwyczaj stał Biały Diament.
Podszedł i spróbował tknąć pole.
Poraziło go prądem. Boleśnie.
Odsunął się. Spróbował shakować pole by je wyłączyć.
Nie da się, bo ono nie podchodzi z żadnego emitera.
Spróbował warpnąć się w jego środek.
Nie da się.
Podkopy?
Nie skuteczne.
Poszukał za szczeliną/miejscem, przez które mógłby wejść.
Nie ma, ciasno jak nie wiadomo co, paproch się nie prześlizgnie.
Spróbował zniszczyć pole.
Nie możliwe, a w każdym razie mu się to nie udaje.
Spróbował “uniewidzialnić” barierę, po czym odłożył te dziwne coś i Perełkę na podłogę.
Przez barierę widnieje kontur włosów Białego Diamentu, ale nic więcej.
Spróbował się temu czemuś przyjrzeć.
Ma metr wzrostu i… Chyba jest w pelerynce zakrywającej wszystko aż do szyi.
-Hej, słyszysz mnie? -powiedział do tej postaci.
Postać nie reaguje.