Statek Białej Diament {HOMEWORLD}

[Andreas D.]

Judi556

Pp
-Nie…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Stary z niego Klejnot.
Otworzył swoje oko i popatrzył się z kpiną na Fioletową.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Judi:
-A więc dlaczego jako Klejnot pierwszej ery nie posiadasz zmiennokształtności?
Killer:
Idiotka. Pewnie jeszcze ją zaraz roztrzaska za bezużyteczność, czy coś.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

W sumie to o jednego Defekta mniej. I będzie jedynym służącym swojej Di, a co za tym idzie - łatwiej będzie o zostanie faworytem…
…moment, “Swojej Di”?

[Andreas D.]

Judi556

Pp
-Nie wiem…-Spróbowała się zmienić.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Swojej Di. Co w tym dziwnego, że Forsteryt tak mówi o Białej Diament?
Judi:
W kota, tak?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

No…takie szybkie polubienie jej?

[Andreas D.]

Judi556

Tak

//

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Poza tym zniszczonym okiem, to jest całkiem miła.
Judi:
Udało się! A więc jednak to potrafi…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Ma Diament, pokazać Diamentowi pewną sztuczkę?

[Andreas D.]

Judi556

Pp
-Wow…-udało jej się, juhu

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Diament skinęła głową.
Judi:
Teraz czas wskoczyć na kolanka Diamentu OwO.

[Andreas D.]

Judi556

Pp
Wh** słodki kotek wskoczył na kolana Białej grudy

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Zeskoczył z Białej i zmienił się w białego tygrysa bengalskiego.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Judi:
Biała Diament zignorowała kitku i patrzy na tygrysa.
Killer:
Biała Diament jest zachwycona.
-Wyglądasz cudownie!

[Andreas D.]

Judi556

Pp
Siedząc na jej kolanach patrzy na Forstygrysa.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Wysunął energetyczne pazury w przednich łapach i powoli zatoczył koło wokół Białej, wydając odgłosy tygrysa będące swego typu tygrysim warczeniem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Biała Diament ma diamenty w oczach z zachwytu.

[Andreas D.]

Judi556

Pp
Mruczy

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Przyzwał klona w swojej humanoidalnej wersji, po czym rzucił się na niego i zaczął go rozszarpywać na kawałki kłami i pazurami. Przystosował klona, by ten nie poofał i nie czuł bólu.