Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Drzwi się otworzyły!
Spojrzała zaskoczona w tamtą stronę.
KREMOWA!
//Śliczne oczka ^ Jesteś - uśmiechnęła się lekko.
//Śliczne oczka ^
// ^ // -No jestem. A czemu miałabym nie być? - spytała się zdziwiona.
Tak się tylko mówi. Tak samo mówi się “dzień dobry” choć ten dzień niekoniecznie jest dla tego kogoś dobry. Głupie pytanie! Odpowiedziała nieco kąśliwym tonem.
-No spokojnie, co taka najeżona jesteś? Nie było mnie tylko jakieś… 15 minutek?
Przecież jestem spokojna.
-Tak, bardzo.
Tak, głupku - zaśmiała się lekko, choć było to bardziej żartobliwe niż złośliwe.
Kremowa się zaśmiała, a następnie usiadła obok swojej koleżanki. -Co robiłaś jak mnie nie było?
Walczyłam z drzwiami. //i-k-s_d-e
//i-k-s_d-e
-Ale że… Jak? - zdziwiła się dość mocno.
Dzielnie. //iks de again.
//iks de again.
Kremowa jest teraz mocno zdezorientowana.
Co to za spojrzenie?
-Nie jestem pewna czy żartujesz czy mówisz poważnie.
Po części jedno i drugie. Walczyłam z drzwiami raczej niedosłownie. Daremnie próbowałam wyjść, ale to nie była raczej prawdziwa walka - stwierdziła.
-Nie słyszałaś, że mówiłam, że zostawiam drzwi zablokowane od zewnątrz?
Nie? Czy ja kiedykolwiek słuchałam co do mnie mówisz, kiedy mnie to akurat nie obchodzi? - Cóż… Przynajmniej szczera.