Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Ale że… Jak? - zdziwiła się dość mocno.
Dzielnie. //iks de again.
//iks de again.
Kremowa jest teraz mocno zdezorientowana.
Co to za spojrzenie?
-Nie jestem pewna czy żartujesz czy mówisz poważnie.
Po części jedno i drugie. Walczyłam z drzwiami raczej niedosłownie. Daremnie próbowałam wyjść, ale to nie była raczej prawdziwa walka - stwierdziła.
-Nie słyszałaś, że mówiłam, że zostawiam drzwi zablokowane od zewnątrz?
Nie? Czy ja kiedykolwiek słuchałam co do mnie mówisz, kiedy mnie to akurat nie obchodzi? - Cóż… Przynajmniej szczera.
-No to następnym razem słuchaj, żeby nie musieć potem brać udziału w pierwszej wojnie drzwiowej.
Następnym razem to będzie druga.
Kremowa się zaśmiała.
A ona również.
-Chyba bym tu oszalała bez ciebie.
To się wie~ - uśmiechnęła się promiennie.
Kremowa jej zrobiła puci puci.
Zaśmiała się. No eeej!
Zaśmiała się.
-No co? Taka słodziaśna jesteś! Ponowne pat pat.
Rumieniec. Odwróciła wzrok. No wiem - uśmiechnęła się.
Rumieniec. Odwróciła wzrok.
Kremowa jej dała lekkiego pstryczka w nos. -No ja wiem, że ty wiesz.
Ej! - zaśmiała się - Co to za agresja? //Żartobliwie, nie dosłownie pyta.
//Żartobliwie, nie dosłownie pyta.