Szpital w stanie Jersey
-
-
Woj2000
Doug może mieć pewne przeczucie, że to może mieć związek z jej pracą. Bądź co bądź, ale nie jest tak łatwo ot tak wziąć sobie zwolnienie ze szpitalnego dyżuru. Zwłaszcza, gdy pracuje się w jednym z większych szpitali w stanie. Mimo wszystko, to wciąż nie wyjaśnia w pełni tego spóźnienia, gdyż, jak dobrze pamiętał, jej zmiana zaczynała się później. Chyba, że ordynator zadzwonił i kazał przyjść wcześniej, co jest dosyć prawdopodobne.
Mimo wszystko, czekać trzeba. Podobnie jak na jego ochroniarza, który gdzieś wsiąkł tuż przez przyjściem Białej. -
Andrzej_Duda
Hmm… Z Priyanką nigdy nic nie wiadomo, kiedy jest zła. A Doug nawet nie pamięta, kiedy ostatnio ona była tak zła jak teraz. Mogło jej przyjść do głowy dosłownie wszystko co tylko pod słońcem. I o ile Doug wciąż obawia się obiecanego wręcz ochrzanu tysiąclecia… To wciąż martwi się o żonę i to, że jej nie obecność przez dłuższy czas jest z powodu jakiegoś wypadku. Cholera… Nie da się niczego jasno stwierdzić! Równie dobrze mogła pod wpływem złości jechać tak szybko jak się da i rozbić samochód! Możliwości jest aż zbyt dużo jak na głowę biednego Maheswarana.
-
Woj2000
Brrr… najlepiej po prostu o tym teraz nie myśleć, gdyż nerwy mogą od tego wysiąść. Zamiast tego… lepiej sprawdzić dla zabicia czasu, gdzie wywiało gościa, który w zamierzeniu miał go chronić przed zagrożeniami. W tym celu spokojnie wstał z łóżka i poprawiając służący mu za okrycie koc, podszedł do drzwi, po czym otworzył je i rozejrzał się po korytarzu.
-
-
-
-
-
-
-
Doug bez większego problemu znalazł w tym korytarzu okno. Jednak jedyne co zauważył to to, że nie można przez nie zajrzeć. Dlaczego? Ponieważ jest ono na chwilę obecną szczelnie zaklejome o framugę kawałkiem płachty mającej na sobie w rogu malutki symbol orzełka w kółku.
-
Orzeł w kole… On sam może być zdecydowanie pewien, że jest symbol agenci, która dopiero co zaproponowała mu udział w jednym z ich programów. Samo zaklejenie okna też nie budzi w nim specjalnego zdziwienia, patrząc na fakt, że agencje tego typu na pewno stawiają odpowiedni stopień dyskrecji na pierwszym miejscu.
Widząc, że jego pierwotny plan na niewiele się zdał, postanowił powrócić do swojej sali, by tam… no, powiedzmy, że jeszcze zastanowi się nad tym, co może zrobić. -
// Być może timeskip? Trcohę nie mam pomysłu jak pisać rozgrywkę w szpitalu.
-
//Nie mam z tym żadnego problemu.