Lapis się lekko zarumieniła od komplementu, a następnie odwróciła do ludzi i naprawdę ślicznie uśmiechnęła. Ci natomiast pochwycili leżące w pobliżu butelki ze szkła i drżącymi dłoniami przygotowują się do ewentualnej walki.
Chyba nie za bardzo rozumieją nasze intencje… - Zmartwiła się Szmaragd. Dłońmi wydała gest, który miałby uspokoić ludzi, i zapewnić o przyjaznych zamiarach dwójki klejnotów.