Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Jeśli tak dalej pójdzie, to chyba będziesz mogła walczyć ze mną podczas treningów! - odpowiedziała Jaspis dumna ze swojej służki.
Naprawdę, mój Jaspisie?! - Perle aż oczy rozszerzyły się z radości.
-Tak, naprawdę Perełko!! - odpowiedziała Jaspis zachęcającym tonem.
I z Perły po prostu wydarł się pisk ekstycaji. Po tym wybuchu emocji, opuściła wstydliwie głowę i spojrzała pod siebie.
Jaspis podniosła podbródek swojej Perły. -Nie smuć się, nic się nie stało. Ja tak samo zrobiłam jak pokonałam moją dawną przełożoną w walce wręcz.
Perła spojrzała na Jaspis: Mój Jaspisie, jeżeli mogę spytać… Kto był tą przełożoną, mój Jaspisie? -
Perła spojrzała na Jaspis:
-A taka jedna… Długo bo opowiadać, strasznie wredna nawet jak na Agat. - odpowiedziała niechętnie.
Rozumiem, mój Jaspisie. - Odpowiedziała, rozumiejąc iż Jaspis nie chce o tym rozmawiać.
-A więc… Chciałabyś jakąś nagrodę, Perło? - spytała się Jaspis, zmieniając temat.
N-nagrodę? - Perła zapytała, niedowierzając własnemu słuchowi.
-Tak Perło, nagrodę. Za taki wyczyn zasługujesz na nagrodę.
Mogę wybrać? - Dopytała, dalej nie wierząc w swoje szczęście.
-Tak, Perełko, możesz wybrać. - odpowiedziała Jaspis spokojnie, ale nie chłodnie ani obojętnie.
Hmm… - Perła zastanowiła się. Co mogłoby ją, Perlę, bardzo uszczęśliwić? Hmm… Tak. To jest to. Chciałabym zawsze tobie towarzyszyć, mój Jaspisie. - Odpowiedziała z minimalnym zawahaniem.
Jaspis się szeroko uśmiechnęła. -Jesteś po prostu wspaniała, Perło. Nic więcej. Wspaniała. - powiedziała zadowolona.
Perła zarumieniła się wobec komplementów Jaspis, spoglądając w dół, by ukryć tego rumieńca.
-Oj nie wstydź się Perło, podnieś główkę do góry, nie idziesz na egzekucję. - powiedziała droczącym się tonem Jaspis.
Perła zachihotała lekko i zgodnie z poleceniem, podniosła rozradowaną twarzyczkę do góry.
Zobaczyła równie rozradowaną twarz swojej Jaspis. -No, teraz lepiej. Nie masz powodu do wstydu, Perełko.
Tak jest, mój Jaspisie! Żadnego wstydu! - Odpowiedziała entuzjastycznie, tak jakby słowa Jaspisu były dosłownym rozkazem. Oczywiście, cała ta sytuacja była nieco żartobliwa, bo Perła była radosna jak nigdy wcześniej w swoim krótkim życiu.