Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-I znowu muszę przyznać Ci rację, to może pofatygujesz się tam i otworzysz właz?
-… A ty mnie przez niego wypie**olisz?
-Na razie jeszcze nie, ale w tym momencie chcę sprawdzić na czym stoimy
-To może mnie podrzuć?
-Zrobię Ci drabinkę, tylko się nie wymykaj jak będę wstawał, chyba, że wolisz stanąć mi na barkach i będzie wyżej
-Wybieram opcję numer 2.
Kuca -To właź-
-Albo nie, czekaj, mam lepszy pomysł! Daj granat!
-To nie jest lepszy pomysł, bo tam może się roić od agentów Hydry, chyba że dymny albo błyskowy wtedy popieram
-No właśnie nie! Mi potrzebny taki zwykły, co pie**olnie raz w porządnie!
-Zwykły nie zawsze rozwali wszystkich i to jest największy problem
-Ale ja go potrzebuję tylko dla siebie!
-Nie wiem co planujesz, ale proszę bardzo- podaje granat Deadpoolowi
Deadpool wziął granat. Następnie położył go tuż pod włazem kanalizacyjnym i rozbroił, a na koniec się na nim położył.
-Ile razy Ci mówiłem, że jesteś je**ięty?
-Nie umiem do tylu liczyć. - Stwierdził, po czym został wyje**ny wybuchem na powierzchnię, wywalając właz. Frank został trochę zabryzgany krwią.
Wyjmuje materiałową chusteczkę i ociera się -Ciekawe jaki miał w tym cel?
Najprawdopodobniej chciał wyjść wyrzeć na powierzchnię zgodnie z planem, ale chciał to zrobić po swojemu.
A że jest chory psychicznie, to jego sposoby są takie, a nie inne
Jeszcze Frankowi ubrania zaświnił.