Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Jeszcze Frankowi ubrania zaświnił.
Później się wypierze, ale fakt, krew jest
Wyjątkowo dużo krwi…
W miarę wysoki człowiek, to i krwi dużo
Z każdego by poszło dużo krwi gdyby został wysadzonym w powietrze granatem pod sobą.
W sumie racja
Deadpool właśnie spadł spowrotem na twardy grunt, tuż przed Frankiem. Coś mu w środku kilka razy chrupnęło.
-Jesteś ca…zaraz będziesz, no i co widziałeś?
Deadpool z kilkoma chrupnięciami kości podniósł kciuk do góry, po czym z pozycji leżącej odpowiedział: -W dupie byłem, gówno widziałem, bo mi oczy rozsadziło. Ale wrażenia zajebiste!
-Proponowałem bardziej konwencjonalne rozwiązanie, ale nie
-Konwencjonalne to w moim słowniku synonim ch*jowe.
-Zdaję sobie z tego sprawę
-A że ty działasz konwencjonalnie, to jesteś po prostu ch*jowy.
-Gdybym był ch*jowy, nie byłbym tak skuteczny
-Jesteś gorszy ode mnie, a więc ch*jowy.
-Nie jestem gorszy, wydaje mi się, że w czasie swojej misji zabiłem więcej ludzi niż Ty na swoich zleceniach
-W tym fachu nie liczy się ilość Franiu, tutaj liczy się jakość!
-A jakość znaczy, nie rusza się, nie ma pulsu, czyli nie żyje, nie musi być teatralnie, chociaż tak też potrafię
-Właśnie dlatego to mi płacą więcej. Tutaj chodzi o to, żeby zabić tak, żeby nawet twoi pracodawcy bali się ci osobiście zapłacić!
-Mi nie są potrzebni pracodawcy i straszenie ich, ja muszę po prostu wyplenić przestępców