Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Najchętniej rozkruszyła by ją, ale miała na uwadze słowa Kyberytu. Możesz iść. -
Najchętniej rozkruszyła by ją, ale miała na uwadze słowa Kyberytu.
-czemu nie.
Perydot -Dziękuję! Wybiegła że sterowni Kyberyt wzięła Perłę na barana i ją nosi po kolonii
//czemu ona tak tą perłę nosi?
// Bo ją lubi wyjątkowo //
Perła jest zachwycona kolonią.
A Agat została sama w sterowni. Poszła do panelu monitoringu stanu planety. To była jej robota, cała ta kolonia. Tak ją wynagrodzili.
Kyberyt -Jak myślisz, jakie Klejnoty tu powstaną, Perło?
Stan jest stabilny. Nie widać niczego, co mogłoby dobić Agat po tym wszystkim.
-Może Ametysty lub Jaspisy?
Umiała dojrzeć stąd Kyberyt?
Kyberyt -Ja bym wolała jakieś mądrzejsze Klejnoty. Może Bizmuty, Perydoty albo Perły?
Agat: Tak. Widziała ją. Rozbawioną i spacerującą że swoją Perłą.
-Bizmuty. Są fajne.
Takim to dają Perły, nie za ciężką pracę czy zasługi, ot tak, dla zabawy. Ci, którzy ciężko pracują dla diamentów, nic nie dostają.
Kyberyty -Zgadzam się. Wygodnie Ci tam na górze, Perło?
Agat: Kurła, mendy jedne, złodzieje, Perły dostajo, na ciężką pracę plujo
Agat przypadkiem wykształciła sobie nienaturalnie duży nos
// Wujałke mnie odwiedza razem z ciotałke i babałke, Zet Wu//