Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Tak, już się trochę uspokoiła, ale dalej siedzi na podłodze.
No to może mnie za to nie zabije… Nie obraź się za to - Powiedziałam, a po chwili delikatnie objełam Jaspis
No to może mnie za to nie zabije…
Jaspis się zdziwiła, ale nie odepchnęła Perły. -Dziękuję?
Nie ma za co. - Powiedziałam i zaczełam powoli przestawać.
Jaspis się lekko uśmiechnęła do Perły.
A perła zrobiła to samo Chociaż nadal trochę się wstydzi
Kto by pomyślał, że w życiu Perły dojdzie do takiej sytuacji?
Na pewno nie Perła.
I na pewno nawet żaden Szafir.
Chyba nikt by na to nie wpadł. A jak tam Jaspis?
Jaspis już się zdecydowanie uspokoiła po tym wszystkim. A przynajmniej jest spokojna z zewnątrz.
Usiadłam sobie. Cieszę się, że Jaspis już lepiej
Jest cudownie, tak jak w pierwszych chwilach ucieczki od Szmaragdu.
Tak. Jest super i w zasadzie nie ma się czym mart… A nie, jest jeszcze to coś na zewnątrz
Chyba trzeba będzie odlecieć…
…Raczej tak. Bo wątpię, by Jaspis chciała z tym walczyć ponownie
Zwłaszcza, że to coś pokonało ją dosłownie w ułamek sekundy.
A perła też nie ma za dużej ochoty
W więc należy pozostać na bezpiecznym i szczelnie zamkniętym statku.
Tak. Potem trzeba spytać Jaspis, czy chce lecieć