Dom Billa Deweya

[Andreas D.]

Woj2000

//Oj, jego emocje będą bardziej pozytywne//
Cóż, chyba jest bardzo zajęta. Zamiast tego napisał jej wiadomość o tym, że jest na Ziemi i w niedługim czasie dostanie swoje zamówione pączki. Zaraz potem wysmarował kolejną wiadomość, ale tym razem do Żółtej, Wspomniał jej o tym, że za niedługi czas będą mogli się razem spotkać na jej statku na kolejną rundę komplemetowania jej urody. Oprócz tego do obu wieści dodał zwyczajne pozdrowienia oraz inne miłe słowa. Kiedy skończył pisać, odłożył komunikator i oznajmił radośnie:
-Naprzód! Na ziemskie zabytki!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czas ruszać w drogę.
Perły stoją obok siebie, Różowa luźno, a jego służąca trochę luźniej.
RP:
-Czy mogę użyć podręcznego warpa ukradzionego od Diamentów?

[Andreas D.]

Woj2000

-Co to jest ,warp"? - zapytał się zdziwiony, po czym zaraz sobie przypomniał.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

RP:
-Coś, co ty mógłbyś określić jako “teleporter”.

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey nagle palnął się w głowę. Przypomniał sobie wiedzę o technologii Klejnotów przekazaną mu przez Umysł.
-Dobra, już wiem! Oczywiście, że możesz tego użyć!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła używa warpa na Billu, jego służce i sobie.
// grupy.jeja.pl/topic,64219,arena-perly,0,3.html //

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Wyżej wspomniana trójka właśnie wróciła warpem.

[Andreas D.]

Woj2000

Jezu, jak on nie przepadał za teleportami. Jednak szybko się doprowadził do siebie, po czym udał się do garażu przez dom i po chwili wyjechał z niego tym autem:

Po chwili na chwilę wystawił głowę przez szybę i powiedział z pewnym zadowoleniem:
-I co? Jak wam się podoba mój kombiak?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Różowa Perła się zdziwiła.
-Ludzie jeżdżą w czymś takim?
Natomiast Perełka Billa od razu usiadła na przednim siedzeniu.
-Bardzo mi się podoba, Mój Panie.

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey wyszedł z samochodu, by zamknąć dom i garaż.
-Oczywiście, że jeżdżą! Nie oczekuj po ludziach zbyt wiele! - powiedział do Różowej żartobliwie, gdy skończył zamykanie posesji, po czym ponownie wsiadł i poczekał, aż wejdzie. Kiedy to zrobiła, przygotował się iście podręcznikowo do jazdy.
-A, i pamiętajcie o pasach! To te czarne kawałki materiału przy siedzeniach. Pociągnijcie je do siebie i wsadźcie to metalowe w czerwony otwór - wyjaśniał spokojnie, gdy sam się zapinał.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Teraz już obie Perły siedzą w samochodzie. Zgodnie ze wskazówkami zapięły pasy. Czas ruszać w drogę. I ciekawe, czy Klejnoty mają chorobę lokomocyjną? W końcu podczas lotu statkiem nie było nawet minimalnych turbulencji.

[Andreas D.]

Woj2000

Uznając, że nic im nie będzie, wrzucił bieg i pognał z posesji prosto do Empire City. W międzyczasie włączył radio, by nikomu się nie dłużyło w podróży.
-Przy okazji, będziecie mogły posłuchać ludzkiej muzyki! - powiedział wesoło, wyjeżdżając poza granice miasta.

[Andreas D.]

Woj2000

Po długim czasie podróży powrócił tutaj Bill wraz z Perłami w swoim wysłużonym kombi. Zaparkował go tuż przed garażem i wsyszedł z niego.
-No, to teraz możemy w spokoju się teleportować do Przedszkola - mówił, gdy zamykał drzwi samochodu zaraz po tym, jak Perły z niego wyszły.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

RP:
-Podejdźcie bliżej, żeby warp objął nas wszystkich. Tak jak wcześniej.

[Andreas D.]

Woj2000

Spokojnie podszedł i stanął blisko Różowej. Niektóre osoby mogłyby uznać, że nieco zbyt blisko.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Natomiast Perełka podeszła jeszcze bliżej do Billa.
CIUUUUU
// grupy.jeja.pl/topic,64300,pierwotne-przedzszkole-ziemia.html

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Różowa Perła, Bill Dewey i jego Perła się tu pojawiają warpem.

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey spogląda na swoją posesję z istną satysfakcją.
-Ach, nie ma to jak w domciu - powiedział wesoło, po czym pokazując dłonią na drzwi, dodał jeszcze - Zapraszam do środka.
Po czym udał się pierwszy, by otworzyć swoim nowym współlokatorkom drzwi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perły weszły do środka. Odezwała się Różowa:
-W którym pokoju będę mieszkać, jeśli można wiedzieć?
Perełka jak zwykle stoi obok swojego pana.

[Andreas D.]

Woj2000

-Możesz wziąć pokój po moim synu, jeśli chcesz. -odpowiedział - A teraz przeproszę was na chwilę - muszę się przebrać.
Po czym udał się do swojej sypalni i tam na szybko przebrał się w pierwszą rzecz, jaką wyciągnął z szafy. Traf chciał, że był to czerwono-fioletowy kreszowy dres z czasów jego młodości. Mimo pewnej obciachowości tego stroju, i tak postanowił go przywdziać.