Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ledwo zaczęte. Sama informacja, że nazywa się Herman Schultz.
Wystarczy. A teraz szukanie Hermana Schuktza w bazach danych.
W jakich dokładnie?
Policji na razie.
Nie jest notowany.
Dane statystyczne?
I tutaj Czarna zobaczyła, że już jej odcięli dostęp.
Wróciła do umysłu swojego. Caramba.
Niezbyt wiele się dowiedziała poza tym, że Shocker buduje drugi strój.
Rozejrzała się za kimś z obsługi banku.
Jeden mężczyzna w garniturze siedzi na krześle za parawanem i wahluje się roztrzęsionymi do granic możliwości dłoniami.
Poszła w jego kierunku i delikatnie się ukłoniła.
Mężczyzna przestraszony spadł z krzesła, po czym zawstydzony powoli wstał. Roztrzęsiony powiedział: -Dziedziedzień dodododobry…
-To są chyba wasze. - powiedziała, po czym podała mu torbę ze złotem.
Mężczyzna spojrzał się na to wszystko zdezorientowany. Nie wie chyba co się dzieje.
-Najwyraźniej dostali polecenie, by się zabawić. Sttuktura banku jest w złym stanie… I masz może numer na jednostkę saperów?
Pokręcił głową na “nie”.
-W ścianach jest 13 ton materiałów wybuchowych. Szykowali to od dawna.
Mężczyzna zemdlał.
Westchnęła tylko i zaczęła go cucić.