Bo Vic niby ma swoje lata, ale chce jeszcze pożyć, a ze zniszczeniem szachownicy bądź pęknięciem balonów i jego kości pękną pod wpływem tamtego olbrzyma
Ale nie będzie tego robił szybko co pozwoli mu chociaż trochę na zachowanie jakichkolwiek sił, to już nie te czasy, że potrafił załatwić swoje szpiegowskie misje w trymiga.
I jeszcze te dwie choroby, popromienna, przez którą niejako ale nie do końca rozumie Hulka, nie do końca, bo nie zmienia się w wielkiego zielonego stwora no i białaczka.