Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-CO TO DO CHOLERY ZA MUTANT?!
-To ty, kiedy kara zostanie wykonana. - odparła ze stoickim spokojem Dusza.
-O nie nie nie nie. Za dużo. Przewalone. Nie. No. Nu-uh. Nah.
-Skrucha… Jaka szkoda, że tak późno.
-Już wolałbym coś bardziej, ale to bardziej lekkiego niż to coś.
-Mówisz to znając wszystkie swoje zbrodnie?
-…tak.
-A więc jesteś wyjątkowym ignorantem.
-…zaraz…wszystkie? Oh…to cóż, powiedzmy że z <u>wszystkiego</u> nie zdawałem sprawy. Poprawka.
-Ale po tym jak zostały ci wymienione, wciąż chcesz złagodzenia kary. Żałosne.
Nienawistne spojrzenie typu “Po prostu zmień wyrok i zmywaj mi się z oczu”.
Umysł podeszła na chwilę do Duszy i coś jej wyszeptała do ucha. Forsteryt poczuł jak jego ciało zaczyna się deformować.
-E-Ej, co wy u licha robicie?!
Nie mógł tego powiedzieć. Zamiast tego wydał z siebie dźwięk potępionego ducha.
O nie NIE! Spróbował krzyknąć w stylu “PRZESTAŃCIE!”
Wykrzyknął “AJWIWHAHAIWIAHAWRAAAA” i wciąż czuje zachodzące zmiany jego ciała.
…cóż, poddał się zmianom.
Jest przepiękny.
Czy on…został Skażony?
To jest z tego co widać gorsze niż skażenie…