Dżungloksiężyc

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Deeeeeeelikatnie przyśpieszył by ten ku*w wylądował.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Statek wy//ybuchł//lądował. Wychodzi z niego Perła Forstrytu.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Oh, witaj Perło. Nie spodziewałem się ciebie tu, heh.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// W MORDE KOPANY, PRZEŁADOWANIE PEREŁ W JEDNYM MIEJSCU //
Perła For:
-Witaj, panie!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//PEEEERŁOWY HAREEEEEEEEM//
-Witaj, ma Perło. Czemu tu przybyłaś…?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

PF:
-Odwiedzić Cię, jak to po co? Dawno Cię nie widziałam, panie!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Dobrze, rozumiem moja droga. Poczekaj. Wyszedł do tej bandy w Wieży i powiedział, że jest statek.
//Ej, zarywamy noc?//

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// jeszcze jak, tak jak pan Jezus powiedział. No ale żeby nie być jutro jak zombie, to do 3, może trochę później, zwłaszcza, że muszę się zajmować szczeniakiem.//

[Andreas D.]

Judi556

Pp
Wyszła z wieży. -Witaj perło.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Po zawołaniu stanął koło Purple.
-W końcu się stąd wyrwiemy.

[Andreas D.]

Judi556

Pp
-Yay.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Przytulił Purple.
-Udało nam się, hehe.

[Andreas D.]

Judi556

Pp
-Tak.-tuli

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Pogłaskał ją po głowie, bo czemu nie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

PF przytula tą dwójkę.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Po jakimś tym czasie puścił je.
-Perło, mogłabyś zwołać resztę Klejnotów że statek już jest?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

PF:
-Oczywiście, Mój Forstrycie!
Perła Forstrytu poszła wykonać jego polecenia.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Zachichotał w duchu. Czasami dobrze mieć swoją Perłę.
Wsiadł do statku i zajął miejsce pilota.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po chwili wszyscy byli na statku. Razem z Akwamaryn i Lapis Lazuli.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Poczekał na Perły. Gdy pozostała dwójka Pereł (Purple I jego Perła) weszly, to zamknął wejścia statku i obrał kurs na Ziemię.
Przy okazji, lada chwila jego Perła powinna zająć miejsce obok niego, jak to ona ma w zwyczaju.