Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ze stali to będzie łatwizna. Podszedł do jednego z nich i głośnk zagwizdał, by “budowniczy” go usłyszeli.
Jak do cholery zagwizdał?
Użył modulatora mowy pancerza i wydał odgłos, jakby zagwizdał.
Pancerz nie ma żadnego modukatora mowy?
No to, ym… Spróbował wtedy wydać dźwięk, będący gwizdem. Ta, to najlogiczniejsza opcja.
To bardziej bulgotanie.
Ugh… -Ej, Glutoptaki! Macie chwilkę? -krzyknął do budowniczych niezbyt głośno, by nie wydrzeć się na cały regulator.
Glutoptaki przerwały pracę i się na niego spojrzały.
-Z tego co widzę, budowa idzie wam w żmudnym tempie. Pomóc wam?
Glutoptaki wydały z siebie bliżej niezrozumiałe mruknięcia.
Tonacja bardziej na “tak” czy “nie”?
Raczej bardziej na “tak”.
Mhm. Rozejrzał się za materiałami, które mógłby im przynieść.
Więcej drewna i metalu?
Ta. Ale jakieś oddalone kupy, z których nikt nie używa… Albo są zbyt głupi by je użyć.
Skąd wiadomo, że ich nie używają?
No, to pomoże im w takim razie w budowie donosząc im materiały z ich kupki. Co też zaczął czynić.
Przynajmniej tak pomaga.
No to donosi materiały.
I tak dalej…