Udało mu się, bo jak miało by się nie udać wycieranie zwykłym ręcznikiem? Arrow zaczął odczuwać brak towarzystwa. Chyba nawet by się ucieszył z wizyty Białego Diamentu.
Nie. Ma zbyt wiele złych wspomnień w tamtych miejscach. Może kiedyś… Jednak dziś, dla Arrowa, Sandy Island Town i Beach City to dwie nazwy, powodujące smutek , niezrozumienie i ból w sercu.
A więc może powinien się przeprowadź do miejsca, które nie kojarzy mu się z niczym przyjaznym? Albo chociaż zaprosić do siebie jakiegoś innego pustelnika z traumą?