Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-No… Dobrze. Zaraz wrócę… Mapa drogowa tych okolic, tak?
Mapa drogowa USA, a przynajmniej wschodniego wybrzeża. Jak nic takiego nie znajdziesz, to mapa okolic też się nada. -
-Postaram się coś znaleźć. - odpowiedział, a następnie poszedł w kierunku lokalu.
Arrow oparł się o motocykl, czekając na powrót Viktora.
Arrow teraz to mięśniak nie na żarty - przerósł Viktora.
Nie prosił o to, ale też nie narzekał. Czekał.
Powinien zaraz wrócić.
Arrow czekał na niego, oglądając zachodzące słońce.
Aktualnie, słońce jeszcze nie zachodzi.
Jaka jest pora dnia?
Około południa.
Ah. Więc czekał na Viktora, wygrzewając się w słońcu.
Ah.
Więc czekał na Viktora, wygrzewając się w słońcu.
Przy okazji, ciekawe jak topór wpłynął na Indianina?
Miejmy nadzieję, iż pomógł mu ze zdrowiem. Jeżeli wyłączył nogę Arrowa, powinien też wyleczyć Indianina.
Ale co jeśli Indianin też stanie się taki napakowany?
Co miałoby się stać? Indianin powinien być wdzięczny po tym, jak Arrow go oszczędził, pomimo tego że czerwonoskóry zastawił na niego pułapkę.
Co nie zmienia faktu, że ciekawą kwestią samą w sobie jest to, jak topór wpłynął na kogoś innego niż Arrowa.
Fakt, choć Arrow spodziewał się podobnych efektów.
Śmiesznie będzie wyglądać taki napakowany staruszek.
Być może, Arrowa nie obchodził to zbytnio.