Centurioński Statek Wojenny

[Andreas D.]

Woj2000

Póki co do właściciela nie zamierzała wracać. Mimo wszystko, w jej głowie wciąż przetrwały resztki jej dawnej dumy. Nie, nie da się ona tak zastraszyć jakiemuś piratomi i jego dziwadłu! Zbierając się w sobie, zaczęła pęłznąc dumnie w ich stronę, by szybko ich minąć i przejść dalej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Na szczęście Thanos poszedł. Tyle dobrego. Kiedy Serpentyn już prawie wyminęła… To coś…To spojrzało się w jej stronę. Serpentyn z tego powodu dosłownie zastygła w miejscu i nie może się ruszyć.

[Andreas D.]

Woj2000

Przerażona Dawna Matrona próbuje się z całej siły zmusić do dalszego ruchu, jednocześnie odwracając od niego wzrok na tyle, na ile jest to możliwe.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Serpentyn nie może oderwać od niego wzroku. Tak po prostu, nie może. Ten natomiast się na nią patrzy zafascynowany tym nietypowym Klejnotem.

[Andreas D.]

Woj2000

-Cze…cze-go ch-chcesz? - zapytała się szczerze przerażona. Z takim czyms nie spotkała się nigdy w czasie swojej wiekowej egzystencji. A widziała naprawdę dużo.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ten tylko się patrzy z pewnej odległości i nie odpowiada. Nic nie powiedział, a wciąż budzi taki lęk u Serpentyn…

[Andreas D.]

Woj2000

Serpentyn nadal z całych swoich sił próbuje się stą ruszyć. Chyba zaczęła żałować, że jej duma wzięła górę nad rozsądkiem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ta istota wydała z siebie dziwne mruknięcie i powoli zaczyna przechodzić obok Serpentyn. Powoli. Wszyscy pozostali w okolicy tak jak Serpentyn, są chyba zmuszeni do patrzenia się na niego i do bezruchu.

[Andreas D.]

Woj2000

-* Oddaj mi kontrolę nad ciałem, Demonie! * - pomyślała w gniewnym przestrachu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Serpentyn się przewróciła, chociaż nikt jej nawet nie dotknął fizycznie. Dalej to coś poszło do przodu szybko i w miarę zwinnie.

[Andreas D.]

Woj2000

-* Czym to jest? I czemu się mną zainteresowało?! * - myśli wypełniona strachem i trwogą.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Najpierw ten mistyk, teraz to coś… Serpentyn ewidentnie jest w jakiś sposób bardzo interesująca dla wyżej postawionych osób w załodze Thanosa.

[Andreas D.]

Woj2000

Aż Serpentyn zaczęła się zastanawiać, czy wszyscy z nich mają ten… no… jak to istoty organiczne nazywały… fetysz do wężowych samic czy coś takiego.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ale żeby aż dwóch naraz? I czemu nie mogliby sobie sprowadzić wcześniej kogoś podobnego do Serpentyn?

[Andreas D.]

Woj2000

Skąd Serpentyn ma to wiedzieć? Może jest jedną z niewielu wężowych kobiet w galaktyce? I to pomimo faktu, że technicznie nie jest organiczną samicą…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

No nie ma nawet narządów płciowych samicy jakiegokolwiek organicznego gatunku!

[Andreas D.]

Woj2000

Dokładnie! Jednakże Serpentyn przestaje rozwodzić nad tego typu sprawami i leżąc na ziemi, obserwuje, jak Demon się do niej zbliża.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Przeszedł obok niej szybko, ale w kulminacyjnym momencie poczuła, jakby ktoś jej roztrzaskał klejnot, mimo że wciąż żyje.

[Andreas D.]

Woj2000

Poczuła to, i to bardzo silnie. Gdyby nie fakt, że jest cała sparaliżowana, a pewno by krzyknęła z agonalnego bólu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ktokolwiek lub cokolwiek to jest, na pewno służy do “tresowania” załogi Thanosa.