Centurioński Statek Wojenny

[Andreas D.]

Woj2000

A ta dawała się im ponieść. Od dawna nie czuła się tak dobrze.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Może nawet nigdy nie czuła się tak dobrze jak teraz?

[Andreas D.]

Woj2000

Jest w tym trochę prawdy. Przez 33 333 lat swojej egzystencji nie zaznała tak intymnych i personalnych czułości.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Z większością osób, które znała zachowywała się jak biznesmenka. A z Mistykiem jest wyjątkowo blisko, może nawet bardziej niż z Jednooką.

[Andreas D.]

Woj2000

Ciężko jej to trochę przyznać, ale z tym Mistykiem to prawda.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Jakby mu się odwdzięczyć za tą dobroć?

[Andreas D.]

Woj2000

Hmm, może powinna mu coś podarować? Albo odwdzięczyć się czułościami?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Druga opcja wydaje się tańsza i przyjemniejsza.

[Andreas D.]

Woj2000

-Mistyku? - zapytała po długim milczeniu - Może ja teraz sprawię ci jakoś przyjemność, co?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mistyk zastopował pieszczoty. Odpowiedział wesoło:
-Już jestem ciekawy, Serpentynko.

[Andreas D.]

Woj2000

Uśmiechnęła się sczerze na to zdrobnienie. Zaraz potem wstała z kanapy i obeszła go. Następnie wyciągnęła swoje dwie pary rąk i zaczęła go delikatnie masować.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mistyk się odprężył.
-Nie sądziłam, że jesteś taka utalentowana w tylu dziedzinach, Serpentynko…-odpowiedział sennie podczas masowania.

[Andreas D.]

Woj2000

-Sama nie wiedziałam, mój drogi. - odpowiedziała wesoło.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Mogę do Ciebie mówić “Serpentynko”?

[Andreas D.]

Woj2000

-Oczywiście, skarbeńku - powiedział radośnie, zapominając, że z tego określenia korzystała względem innych, bardziej podległych jej osób.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No więc Serpentynko…-Mistyk wychylił się do przodu i objął Serpentyn. To było niespodziewane, nawet jak na niego.

[Andreas D.]

Woj2000

To prawda. Chyba Mistyk zaczyna za dużo sobie pozwalać.
-No… co chcesz teraz zrobić? - zapytała się, niejako dokańczając jego wypowiedź.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mistyk dalej obejmuje.
-Chciałbym tak trochę zostać. Nawet nie wiesz jak niechętnie ktokolwiek się zbliża z miłymi intencjami do czegoś takiego jak ja…

[Andreas D.]

Woj2000

Serpentyn frzema rękami odwzajemniała jego uścisk, zaś czwartą głaskała go prawie po matczynemu tam, gdzie powinien mieć włosy.
-Nie mów tak, skarbeńku. Może pozornie taki jesteś, ale wiedz, że jesteś wspaniałą, obytą w obyczajach osobą, co w przeciwieństwie do nich niektórych chamów od Thanosa

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mistyk kurczowo, ale nie boleśnie ścisnął Serpentyn. Przeciąganie dłoniami po odłamkach klejnotów nie jest przyjemne.
-A ty jesteś wspaniałą osobą. Nikt nigdy nie był dla mnie tak współczujący, troskliwy, miły i tolerancyjny. Czuję się dzięki tobie tak dobrze, jak nie czułem się od kilkuset lat, może nawet dłuższego czasu.