Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-To zrozumiałe, Mistyku. Ale nie mówny już o tym. Pomyślmy raczej o czymś przyjemniejszym.
-Jak na przykład, Serpentynko moja kochana?
-Hmm, a co powiedziałbyś na… możliwość poleżenia na moim ogonie? - zapytała się wesoło - Wiem, że jest dla ciebie bardzo… interesujący.
Mistyk się na chwilę zamyślił. -To… Nietypowa propozycja. Nie będzie Ci przeszkadzać takie… Coś? Na pewno? Pozwalasz mi?
-Jeśli sprawi ci to przyjemność, to nie. - odpowiedziała, jednocześnie siadając na swoim legowisku i zwijając swój ogon w spiralę.
Mostki niepewnie zbliżył się do Serpentyn i rozłożył na jej ogonie. Kto by pomyślał, że ona kiedyś co takiego zrobi z własnej woli?
Nikt by o tym nie pomyślał ani nie przewidział. Nawet Wyrocznia.
A jej wizje zawsze się sprawdzały. Mistyk się ułożył trochę luźniej i całkiem rozłożył na ogonie Serpentyn.
-* Niezbadany jest los * - pomyślała, spoglądając na tymczasowego rezydenta jej ogona
Mistyk zrelaksowany jak małe dziecko leży na ogonie swojej podopiecznej.
Jest to dla Serpenty na swój sposób urocze.
Wyjątkowo nietypowa dwójka z Serpentyn i Mistyka.
Dokładnie. Parka złożona z wężowego Klejnotu i istoty organicznej zmienionej w zlepek…
No po prostu przeurocza para, nic tylko się rozkleić.
To prawda. W każdym razie, Serpentyn nadal przygląda się Mistykowi. Nie spodziewała się, że ta tajemnicza istota może być miejscami tak… urocza.
Taki spokojny, rozanielony i ułożony w spirali z ogona swojej równie uroczej według niego podopiecznej…
Dla Serpentyn jest to wszystko dość… mocno niecodzienne. Nie spodziewała się, że ze zwykłej szefowej organizacji przestępczej stanie się ukochaną podopieczną jakiegoś ,czarodzieja".
“Czarodzieja”, który ma wielką słabość do wężowych kobiet i czułości z nimi związanych.
Aż ciekawe, dlaczego tak lubi te wężowe kobiety…
Może skoro tak jest teraz zrelaksowany, to można się go spytać? Przecież się nie obrazi…