Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Bardzo niekomfortowa. Ale co poradzić? Mistyk przez sen nawet nie jest świadom tego, co robi jego ciało.
Tylko dlaczego jego ciało musi robić akurat to, co robi? Co on tam sobie teraz w głowie wyobraża, że aż przytulił się do niej?
A kto to wie? W końcu Serpentyn mimo posiadania wielu przydatnych zdolności, telepatką na pewno nie jest.
Może tylko sobie o tym spekulować.
Ciekawe jak by zareagował, gdyby teraz się zbudził?
Pewnie by się zawstydził. Co jak co, ale jest to dość niezręczna sytuacja.
Na pewno by się bardzo zestresował, że zaniepokoił Serpentyn.
A ona musiałaby go uspokajać i zapewniać, że nic takiego się nie stało…
Tak by było na sto procent, żeby to wiedzieć nie potrzeba Wyroczni.
Serpentyn pozostaje liczyć na to, że ten senny odruch tulenia Łuskowych Pańć ustąpi jeszcze przed jego faktycznym zbudzeniem.
No ale naprawdę, ciekawe co mu się teraz śni, że tak się tuli do Serpentyn jak do partnerki?
Ma nadzieję, że nie jest to coś nieprzyzwoitego. -* Jeszcze tylko wszetecznych fantazji Mistyka tu brakuje… * - pomyślała.
Przynajmniej ogranicza się do przytulania i niczego więcej, tyle dobrego.
I lepiej, żeby tak zostało. Może i Serpentyn pozwala Mistykowi na wiele, ale są pewne granice.
Granice pomiędzy służącą i panem? Pomiędzy przyjaciółmi?
Zarówno jedno, jak i drugie.
A może Mistyk wyobraża sobie Serpentyn jako kogoś więcej niż przyjaciółkę?
Może widzi w niej tą całą swoją Margaret, o której nie chce rozmawiać?
Kimkolwiek jest Margaret…
Mimo ciekawości, Serpentyn wcześniej obiecała dyskrekcję w tej sprawie i nada podtrzymuje swoją deklarację nierozpytywania się o tą osobę.