Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Już aparatura w szpitalu była mądrzejsza. Zabierz mnie do swojego twórcy
-Proszę opuścić posesję albo będziemy zmuszeni do użycia siły.
Doktor pomyślał ,mam ciekawy plan" po czym upadł bezwładnie na ziemię przekształcając się w formę astralną -No i co teraz zrobią te głupie maszyny?
Maszyny skanują ciało Doktora Strange’a.
-Róbcie co chcecie, tylko nie pogrzeb, ja się w tym czasie rozejrzę
Maszyny wzięły w swoje mechaniczne ręce ciało Strange’a.
-Dziwne, może nie będę się za bardzo od siebie oddalał, zobaczymy gdzie mnie niesiecie blaszaki
“Blaszaki” po prostu wytargały Strange’a na zewnątrz i go wyrzuciły na zbity pysk na trawnik.
-Nie ma co się z nimi bawić, wejdę do środka bez ciała
To raczej nie będzie problem.
Stephen przedostał się przez barierę w formie astralnej i zaczął przeszukiwać pomieszczenia kwatery głównej Mścicieli
Hm… Łazienka, schowek na szczotki…
Leci dalej, bardziej w stronę salonu
Hm… Tylko gdzie on może być?
Spróbujmy pierwszych drzwi na piętrze
Tutaj się znajduje coś co wygląda na bibliotekę.
-Później się ją przejrzy, wróćmy na dół
Trafił do pokoju ze sterownią komputerową.
-Na tym się nie znam, spróbuję wysłać komuś sygnał telepatyczny, ale najpierw wrócę do ciała
“A więc tak uczyń, jeśli sądzisz, że to słuszne.”