Środek morza nad Beach City

[Andreas D.]

MrocznyK

pat pat po główce
spojrzała się pytającym wzrokiem na Pańcię, żeby po jej minie wydedukować, czy jej tok rozumowania jest poprawny

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Jej mina aktualnie jest nieodczytywalna.

[Andreas D.]

MrocznyK

że ma poker face’a, czy jest bez twarzy? ;-;

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Poker face.

[Andreas D.]

MrocznyK

Uśmiechnęła się do Pańci

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A pańcia dalej grzebie w kieszeniach.

[Andreas D.]

MrocznyK

• co takiego szuka Mój Diament?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Części do złożenia teleportera jednorazowego…-mruknęła.

[Andreas D.]

MrocznyK

• przecież w wymiarze kieszonkowym mam podręcznego warpa, Mój Diamencie ;-;

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Słucham?

[Andreas D.]

MrocznyK

• no… mam w wymiarze kieszonkowym warpa, przecież przenosiłam nim jakiś czas temu nas do Empire City i domu Pana Deweya…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie mogłaś mi tego od razu powiedzieć?

[Andreas D.]

MrocznyK

• nie wiedziałam, za czym Mój Diament szuka, przepraszam, Mój Diamencie ;-;

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No… Przynajmniej przeprosiłaś. Daj mi już ten warp.

[Andreas D.]

MrocznyK

Wyjęła z wymiaru kieszonkowego warp i dała Pańci

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No. Zaraz wrócę, dobrze?

[Andreas D.]

MrocznyK

• a nie zostawi mnie tutaj Mój Diament? ;-;

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie zostawię, po prostu szybko myknę i zaraz do waszej trójki wrócę.

[Andreas D.]

MrocznyK

• dobrze, Mój Diamencie uwu

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Pańcia się warpnęał.