Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
2…
Topaz się złapała za czoło. -Ech… Mieliście przypomnieć Naszej Dioptaz, że się zbliżamy i wysłać wiadomość o usterce, durnie.-powiedziała zawiedziona.
Uśmiechnełam się. Ta Topaz jest inteligentna. Podziękować Topaz. Uratowała was. Ja tobie też dziękuję. Ktoś mnie chyba słuchał- Powiedziałam już spokojnym tonem.
Uśmiechnełam się. Ta Topaz jest inteligentna.
Topaz założyła ręce i lekko skinęła głową, zachowując neutralny emocjonalnie wyraz twarzy. Kto by się spodziewał inteligencji po Topazie? Powściągliwości tak, ale inteligencji?
Nie będę już bardziej gratulować, tylko uśmiechnełam się i czekałam na reakcje załogi
Załoga wciąż milczy oszołomiona słowami Topaz.
Co? Sparaliżowało was?
Niektórzy potwierdzająco pokiwali głowami, a inni wciąż milczą i stoją jak słupy.
Westchnełam. Zaczekam jeszcze chwilę, aż się ogarnął
Ta załoga chwilami jest gorsza niż drużyna Rubinów…
Dlatego musiałam się na nich wydrzeć.
I bardzo słusznie. Swoją drogą, trzeba później porozmawiać z tą Topaz.
Tak. Trzeba. Czy moja wspaniała załoga się ogarneła?
Delikatnie mówiąc… Ani trochę.
Chrząknełam znacząco. Niech zrozumieją, że czekam.
Z tym, że oni chyba rozumieją, ale nie wiedzą co powiedzieć…
Ech… Wysłowcie się wreszcie. Czas nam ucieka
Topaz wygląda jakby zaraz miała wybuchnąć, a reszta dalej milczy.
Błagam was. Przestańcie zachowywać się jak banda rubinów
Teraz załoga wygląda po prostu na… Zawstydzoną. Chyba sami się wstydzą swojej bezmyślności.