Statek Dioptaz "Gwiezdna Królowa"

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// OOF, znam ten rak okrutnik ból.

[Andreas D.]

Toina

No to idzie sobie w stronę swojego pokoju.

[Andreas D.]

MrocznyK

Podąża za Dioptaz

[Andreas D.]

Toina

Gdy w końcu dochodzi, to otwiera drzwi i wchodzi do pokoju.

[Andreas D.]

MrocznyK

Zatrzymała się przed drzwiami i czeka na pozwolenia na wejście

[Andreas D.]

Toina

• Możesz wejść.- Powiedziałam i usiadłam na kanapie.

[Andreas D.]

MrocznyK

• dziękuję Mój Dioptazie - stanęła ładnie obok kanapy

[Andreas D.]

Toina

Uśmiechnełam się, ale zaraz przypomniało mi się co muszę zrobić

• To mam dylemat- Powiedziałam cicho

[Andreas D.]

MrocznyK

ale ta Perła ma świetny słuch

• jaki Mój Dioptaz ma dylemat, Mój Dioptazie?..

[Andreas D.]

Toina

• Miałam tu wykonać pewne zadanie. Mianowicie roztrzaskać pewien Agat i wrobić w to Żelazo. I wszystko byłoby śmiesznie łatwe, ale to tępe Żelazo trochę przed moim pojawieniem się poofneło Agat i przechowywało w swoim klejnocie. No i była egzekucja, ale zadanie zostałi niewykonane, bo nie było kogo wrabiać. I ja teraz mam wyjaśnić tą sytuację Diamentom. To jest mój problem

[Andreas D.]

MrocznyK

• Możesz wrobić w to jakiś klejnot ze świty tego Agatu, na przykład jego Perłę, Mój Dioptazie…

[Andreas D.]

Toina

• Mogłabym to zrobić i chyba to zrobię. Dziękuję ci.

[Andreas D.]

MrocznyK

• jestem do Twoich usług, Mój Dioptazie

[Andreas D.]

Toina

Zadowolona Dioptaz siedzi sobie na kanapie i myśli nad planem, który jest praktycznie taki sam jak poprzedni, tylko zamiast Żelaza trzeba wstawić inny klejnot

[Andreas D.]

MrocznyK

No więc nadal stoi obok kanapy

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Toina:
Może… Być może… <u>Węgiel</u>?

[Andreas D.]

Toina

Eeee… Czemu w zasadzie nie? To nie jest jakiś nadklejnot

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Toina:
I przynajmniej będzie satysfakcja z uje**nia takiego sadysty.

[Andreas D.]

Toina

Tak. Teraz trzeba włożyć w to trochę więcej wysiłku, ale będzie warto

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Toina:
Zakładając, że Węgiel jeszcze nie opuścił kolonii…